Zdrowie

Nie lekceważ zapalenia zatok!

Przewlekłe zapalenie zatok przynosowych z polipami nosa dotyka około 4 proc. populacji. Jest niesłusznie bagatelizowane, zarówno przez lekarzy, jak i samych pacjentów. W wielu przypadkach leczenie wymaga interwencji chirurgicznych.

Problem przewlekłego zapalenia zatok przynosowych z polipami nosa został poruszony w trakcie panelu eksperckiego „Choroby, które nie są trendy. HIV, polipy, rak pęcherza”.

„Z punktu widzenia pacjentów przewlekle zapalenie zatok z polipami z nie jest trendy, bo do tej pory nikt praktycznie o nim nie mówił. Patrząc na dane statystyczne, pacjenci z ciężkimi objawami średnio żyją 5-6 lat bez świadomości choroby, bez diagnozy. Chcielibyśmy to zmienić. Również zachęcić do korzystania z nowoczesnych terapii, które są dostępne” – mówił Hubert Godziątkowski, prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Chorób Atopowych.

Według prof. Macieja Kupczyka ze Szpitala Klinicznego im. N. Barlickiego w Łodzi, prezydenta Polskiego Towarzystwa Alergologicznego, przewlekłe zapalenie zatok przynosowych z polipami nosa jest niesłusznie bagatelizowane.

„To jedna z najczęstszych przewlekłych chorób górnych dróg oddechowych, oczywiście zaraz po alergiach. Szacuje się, że około 4 proc. populacji cierpi na to schorzenie, które najczęściej rozwija się ok. 40. roku życia. Okresem indukcji są infekcje wirusowe, jednak większym problemem jest przewlekły proces zapalny, który rozwija się na podłożu alergicznym, współistniejąc z ciężką astmą oskrzelową” – powiedział prof. Kupczyk.

Przewlekłe zapalenie zatok z polipami i astma współistnieją w przypadku 40-60 proc. pacjentów z astmą. Obydwie te choroby mają podobne podłoże, tzw. zapalenie typu 2.

„Mamy szereg czynników, które mogą indukować zapalenie: alergeny, wirusy oraz inne czynniki uszkadzające nabłonek. Komórkami regulującymi i sprzyjającymi przejściu tego procesu w przewlekły są limfocyty T2. Stąd nazwa – zapalenie typu drugiego” – wyjaśnił prof. Kupczyk.

Objawy przewlekłego zapalenia zatok mogą być bardzo zróżnicowane, od łagodnych (czasami jest to zwykłe chrapanie w nocy, którego nie można wytłumaczyć np. tuszą pacjenta, nawracające infekcje zatok), po średnie i ciężkie (nieustannie spływająca z zatok wydzielina, bóle głowy, uczucie rozpierania w zatokach, w skrajnych przypadkach problemy z oddychaniem).

Dzięki postępowi medycyny mamy jednak nowe leki, w tym także biologiczne, które ukierunkowane są na zwalczanie kluczowych aspektów tego rodzaju zapalenia. Mogą one znaleźć zastosowanie w najcięższych przypadkach choroby. Takich jak ten występujący u jednej z podopiecznych profesora.

„Mam pacjentkę, która do tej pory miała 17 polipektomii, czyli 17 operacji usuwania polipów. Abstrahując już od potrzeby hospitalizacji, obciążenia dla niej, są to olbrzymie koszty dla systemu. Właśnie dla tych pacjentów jest ta nowoczesna terapia” – powiedział Maciek Kupczyk.

Informacji o samej chorobie oraz nowych terapiach można szukać na stronach Polskiego Towarzystwa Chorób Atopowych. Teoretycznie Towarzystwo zajmuje się chorobami skory, ale jak przyznał jego prezes, temat polipów nosa znalazł się w jego kręgu zainteresowań nieprzypadkowo.

„Pojawiły się tu dwie determinanty. Pierwsza – wspomniana przez profesora wspólna geneza chorób: atopowego zapalenia skóry, astmy czy polipów nosa. W tych wszystkich chorobach występuje wspólne podłoże – zapalenie typu 2. Aż 30 proc. pacjentów z AZS choruje na polipy nosa. Po drugie, mamy już wspólne sukcesy pacjentów i Ministerstwa Zdrowia. W zeszłym roku weszły do użytku nowe leki i nowe grupy pacjentów zostały nimi objęte” – powiedział Hubert Godziątkowski, prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Chorób Atopowych.

„Dzięki temu mamy coraz więcej osób, które się z nami kontaktują w sprawie nowych terapii związanych z chorobami wynikającymi z zapalenia typu 2.” – dodał Hubert Godziątkowski.

Źródło informacji: PAP MediaRoom

fot. ilust. wideo: tamże

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *